niedziela, 8 marca 2015


Derren Brown zabiera czytelnika w przedziwną podróż po swoim niezwykłym umyśle. Oscyluje wokół magicznych sztuczek, które wykonywał w zatłoczonych restauracjach na początku swojej kariery. Autor rozważania o psychologii w pełen uroku sposób miesza z opowieścią o tym, co można nucić podczas mycia zębów.
Derren Brown showman, hipnotyzer. W 1999 r. został poproszony o poprowadzenie telewizyjnego programu o telepatii. Program odniósł natychmiastowy sukces i przyniósł mu niewątpliwą renomę, a także otoczkę tajemnicy. Magik poprowadził kolejne programy. W 2003 roku zrobił międzynarodową furorę, gdy w jednym z nich na żywo rozegrał partię rosyjskiej ruletki.






Derren Brown jest niesamowitą postacią w dzisiejszym showbiznesie. Kiedyś określił się, podobno niechcący, jako "psychologiczny iluzjonista". Określenie to jest w zasadzie poprawne, ale pomija wiele ważnych detali, na które składa się sceniczna persona Browna. Jego programy są znane na całym świecie, a on sam, co jest raczej rzadko spotykane, nie wzbrania się przed tłumaczeniem swoich sztuczek, a często także demaskuje osoby, które jego zdaniem okłamują i wykorzystują innych. Jest niezwykle charyzmatyczny, inteligentny i zabawny, co odzwierciedla jego książka. Derren wzbudza natychmiastową sympatię, a to co robi jest tak wciągające, że nawet moja szanowna rodzina (która spać chodzi tuż po dobranocce) nie wzbraniała się, a wręcz kazała mi puścić sobie kolejny odcinek jego programu, mimo że było już grubo po północy.

"Wyznania magika" to autobiografia Browna, jednak nie jest to ten rodzaj autobiografii, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Chronologia i szczegółowe opisy każdego roku życia wylatują przez okno, my zaś pozostajemy w głowie Derrena, przepływając przez strumień świadomości i poznając po drodze kilka jego sztuczek i anegdotek. Brown opisuje, z właściwym sobie urokiem, jeden z wieczorów, który spędził w restauracji, zabawiając ludzi sztuczkami karcianymi. Tłumaczy je, a także pokazuje, jak łatwo czytać ludzi dzięki ich zachowaniom. I to właśnie jest jego największa "sztuczka" - posiada niezwykłą umiejętność odcyfrowywania zachowań ludzi, ich mowy ciała i na tym głównie opiera się jego magia. Psychologia i jeszcze raz psychologia, Panie i Panowie.

Dzięki zwierzeniom Browna mamy również możliwość poznać kilka ciekawych sytuacji z jego życia, na przykład jak wyglądało jego dorastanie oraz jakie dylematy stoją przed nami, kiedy wzywamy na nasze piętro windę. Brown ma naprawdę coś do powiedzenia na każdy temat i czyni to z zachwycającym wdziękiem, a jego przemyślenia są niezwykle interesujące i czyta się je z przyjemnością.

Jego styl pisania jest bardzo lekki i przyjemny, chociaż muszę przyznać, że przypisy czasem zajmowały na kartkach więcej miejsca niż właściwy tekst rozdziału, przez co czasem zapominałam, co było napisane na poprzedniej stronie. Jednak mam dla Browna tyle sympatii, a przypisy były zwykle tak zabawne, że z czystym sumieniem mu to daruję.

0 komentarze:

Prześlij komentarz