czwartek, 6 sierpnia 2015

Richard Papen przynależy do elitarnego kręgu studentów poszukujących piękna i prawdy świata antycznego. Zahipnotyzowany przez swych towarzyszy, jest nieświadomy zbrodni, którą popełniają. Po wtajemniczeniu zaczyna jednak wierzyć w konieczność zamordowania przyjaciela.










Do napisania tej recenzji przymierzałam się kilka razy, w bólach rodząc parę zdań i praktycznie od razu je kasując. W końcu jednak postanowiłam wziąć się w garść i przedstawić jedną z książek, które podbiły moje serce od pierwszego zdania i które polecam wszystkim, od współpracowników po rodzinę.

Z góry muszę jednak uprzedzić, że ciężko mi będzie przyznać się do kilku minusów, które zebrała u mnie "Tajemna Historia", ponieważ jest ona pełna motywów, do których mam wyjątkową słabość. Pretensjonalność? Pięknie proszę, w końcu udało mi się kiedyś zauroczyć w panu, który używał wosku do wąsów (tak, coś takiego wciąż istnieje). Kultura antyczna? Kto nie zaczytywał się w "Mitologii" Parandowskiego i nie chciał kiedyś zabłysnąć cytatem po łacinie? Morderstwo? Toż to przecież wisienka na torcie!

"Tajemna Historia" opowiada o grupie dość mocno odizolowanych od reszty braci studenckiej młodych, bogatych do obrzydliwości ludzi, którzy zajmują się zgłębianiem tajemnic starożytnej greki. Grupa przypomina w zasadzie sektę, na zajęcia uczęszczają tylko do jednego, za to bardzo charyzmatycznego profesora, a prawie cały wolny czas spędzają jedynie we własnym towarzystwie. Ich alienacja wzbudza ciekawość wielu osób, w tym naszego narratora i głównego bohatera, Richarda, który na uczelnię trafił w zasadzie przypadkiem. Zainteresowanie Richarda dość szybko zmienia się w formę obsesji, która każe mu zrobić wszystko, żeby nawiązać kontakt z tajemniczą grupą i wkupić się w ich łaski. Nie jest to proste zadanie, ponieważ z pozoru Richard różni się od nich jak noc od dnia, ale kiedy chłopakowi się to udaje, zostaje wciągnięty w wir przedziwnych zdarzeń, toksycznych relacji i co najmniej dyskusyjnych postaw moralnych.

Opis książki przywodzi na myśl Dostojewskiego i jego "Zbrodnię i Karę", oba dzieła łączy to, że skupiają się na samym motywie morderstwa, a nie, jak to bywa w klasycznych powieściach kryminalnych, na tożsamości mordercy. Ta jest znana w zasadzie od pierwszych stron książki, a nam pozostaje oczami Richarda obserwować, co do niej doprowadziło i jakie były jej konsekwencje.

Mocną stroną "Tajemnej Historii" są jej bohaterowie. Grupa studentów składa się z niezwykłych, pełnowymiarowych postaci, przy których jednak niestety narrator wydaje się bardzo blady. Oczywiście, mógł to być celowy zabieg, żeby większa rzesza czytelników mogła utożsamiać się właśnie z nim, jednak przy porównaniu do reszty studentów Richard okazuje się najmniej interesujący. Trzeba mu jednak przyznać, że pewna bezbarwność, przeciętne pochodzenie, chęć przypodobania się przyjaciołom i flegmatyczny charakter nadają wiarygodności jego absolutnemu zatraceniu w nowym świecie. 

Jeśli chodzi o resztę grupy, ich niekwestionowanym liderem i jednocześnie moim osobistym ulubieńcem jest Henry, geniusz o słabym zdrowiu, tajemniczy i stoicki przywódca i mózg całej operacji. Oprócz niego poznamy także Francisa, współczesnego dandysa, Charlesa i Camillę, czarującą parę bliźniaków, którzy skrywają własny mroczny sekret, oraz Bunny'ego - porywczego manipulanta, który jest słabym ogniwem grupy i jednocześnie jej ofiarą.

Tartt udało się dokonać z tymi postaciami czegoś, co w takiej skali zaobserwowałam w dwóch, może trzech innych książkach. Sprawiła, że mimo tego, że byłam w pełni świadoma jak bardzo egoistyczne, próżne, zepsute są jej postaci, w dalszym ciągu im kibicowałam. Za nic w świecie nie chciałabym mieć takiej paczki przyjaciół, a jednocześnie bohaterowie "Tajemnej Historii" skradli mi serce i na długo zagościli w moich myślach. W wielu momentach łapałam się na tym, że mimo okrucieństwa grupy, mimo tego, że ich czyn wart jest jedynie potępienia, trzymałam za nich kciuki i w zasadzie byłam w stanie zrozumieć ich motywację. "Tajemna Historia" w pewien sposób oddaje hołd rozważaniom na temat moralności morderstwa w stylu wspomnianej wcześniej "Zbrodni i Kary", jednak rozważania te pojawiają się tutaj przede wszystkim u czytelnika, bohaterowie problem konsekwencji zabójstwa traktują w zupełnie inny sposób.

Zdecydowanie warto zapoznać się z tą niesamowitą opowieścią, szczególnie jeśli potencjalny czytelnik ma chętkę na wielowarstwowość, symbolikę, dużą dozę psychologii, sekretów, zbrodni, rozważań filozoficznych, a to wszystko z nutką elementu nadprzyrodzonego i trójwymiarowymi postaciami. Z czystym sumieniem polecam i przypominam: beauty is terror.

0 komentarze:

Prześlij komentarz